Ile to razy wielu z nas z rozmarzeniem wyobrażało sobie, jak by to było odpocząć na Bali. Rajska wyspa kusi i wzywa obietnicą błogostanu w promieniach słońca, wyjątkowymi chwilami podczas których odpoczynek i relaks nabierają zupełnie nowego wymiaru. Okazuje się, że marzenia są na wyciągniecie ręki. Bez biletu na samolot, w jednej krótkiej chwili możemy znaleźć się w miejscu, jakie jest kwintesencją nadmorskiego raju. Pewni, że w Bali Spa w Gdańsku spełnią się wszystkie oczekiwania.

Otwierając drzwi niewidzialna siła przenosi nas o ponad 5 tysięcy kilometrów. Bez dolegliwości związanej ze zmianą czasu, bez kosztownego biletu na samolot lądujemy w miejscu, które już na pierwszy rzut oka jest gwarancją relaksu na najwyższym poziomie. Świadczy o tym wystrój wnętrza Bali Spa, jaki nie jest dziełem przypadku, a przemyślaną aranżacją.

- Wszystkie rzeczy pochodzą z Bali. Każda rzeźba, ozdoby, wygodne meble i stylowe umywalki pozwalają nam całkowicie znaleźć się w raju. Taki był nasz zamysł, aby to, co najlepsze przenieść do Trójmiasta, dając naszym klientom nie tylko namiastkę pięknej podróży, ale przede wszystkim wypoczynku, który jest zupełnie inny, niż ten kultywowany w Europie – zdradza kulisy powstania Tomasz Wójcikiewicz, właściciel Bali Spa.

Eleganckie i zaskakujące kojącą barwą wnętrza powodują niepowtarzalny klimat, ale przede wszystkim stwarzają atmosferę, która pozwala choć na chwilę odciąć się od problemów codzienności i uciec od gwaru i tempa miejskiego życia.

Powiew egzotyki

Mało znana nam egzotyka od pierwszej chwili staje się przyjemna i pożądana. Sam zapach przywodzi na myśl ciepło plażowego piasku i delikatny powiew wiatru. Te przemyślanie zostały zamknięte w dwóch oddzielnych pokojach z pojedynczymi łóżkami. Dodatkowo została zaaranżowana przestrzeń do refleksologii, w której znajdują się dwa specjalistyczne i wygodne fotele.

Ideą, która przyświecała pomysłodawcom Spa było stworzenie wyjątkowego miejsca, w którym klienci odnajdą niezbędną do prawidłowego funkcjonowania harmonię i równowagę. 

 - Relaks, bardzo często spychany na boczny tor jest najważniejszym elementem, dzięki któremu nasze życie przez cały czas ma blask – dodaje pan Tomasz.

„Świątynia spokoju, harmonii i relaksu”-  tymi słowami witają gości wykwalifikowane masażystki. Pochodzące z Indonezji właśnie tam ukończyły szkołę masażu. Wiedza poparta rozległą praktyką w innych salonach powodują, że decydując się na zabiegi znajdziemy się w najbardziej kompetentnych rękach.

Zupełnie, jak na Bali, gdzie klient to najbardziej oczekiwany gość, który zawsze jest na pierwszym miejscu. Radość i otwartość od progu udzielają się korzystającym z oferty Spa.  Już na samym początku wizyty klienci są częstowani gorącym napojem. Powitalny drink to najczęściej limonka, gorąca woda i miód, które oczywiście pochodzą z Wyspy. Po przełamaniu pierwszych lodów otrzymują klapki i są zapraszani do pokoju. Mogą się w nim swobodnie rozebrać lub o ile mają ochotę nałożyć kimono, które obsługa sugeruje w zależności od zabiegu, jaki będzie wykonywany. Gotowość zgłaszają dzwonkiem. Dopiero wtedy do wnętrza wchodzi masażystka i przy relaksującej, klimatycznej muzyce rozpoczyna się balijskie misterium ciała i ducha.

Magia masażu

Bali Spa ucieka od klasyki w proponowanej ofercie. Obsługa faktycznie zna się na rzeczy, ponieważ tego typu zabiegi na wyspie wymagają kunsztu i umiejętności zdobywanych przez lata. Gwarancją wyjątkowości jest atmosfera – zgodnie z filozofią z Bali starannie utrzymywana jest cisza i spokojny nastrój, niczym w świątyni.

Do najbardziej popularnych zabiegów uwielbianych przez klientów z pewnością należy masaż balijski.  Wyjątkowo relaksujący, podczas którego wykorzystywane są aromatyczne olejki, po to by wspierać połączenie delikatnego rozcierania, gładzenia skóry i uciskania punktów stymulujących krążenie krwi i przepływ energii, jakie stosuje masażystka. Śmiało można określić go tradycją z Wyspy Bogów proponowaną w dwóch wariantach czasowych.

Kolejnym punktem balijskiego programu jest Rytuał Delight. Przez ponad dwie godziny obsługa zadba o każdy skrawek naszego ciała. Zabieg rozpoczyna kąpiel stóp przy użyciu aromatycznych olejków wybranych przez klienta. Następnie masażysta wykonuje złuszczający  masaż  wykorzystując peeling ziołowy. Ostatnim etapem zabiegu jest odświeżająca aromaterapeutyczna kąpiel . Dzięki tym zabiegom zyskujemy witalność i promienny wygląd. Rytuał wyróżnia kąpiel w wannie z płatkami kwiatów, która prócz ogromnej przyjemności pozwala nam przenieść się w słoneczne zakamarki balijskiej wyspy.

Gwarancją odprężenia, które również leczy jest masaż tajski. Wykonywany bez wykorzystania olejków i jakichkolwiek innych substancji nawilżających. Podczas zabiegu klient pozostaje przez cały czas w luźnym ubraniu, a masażysta wykorzystuje swoje dłonie, nadgarstki, kciuki, kolana i stopy. 

Dużym zainteresowaniem cieszy się refleksologia, czyli technika akupresury stóp połączona z masażem nóg. Tu pomocne są olejowe wyciągi, powodując, że uczucie ciężkich i zmęczonych nóg znika szybciej, niż moglibyśmy się spodziewać. Balijskie czary działają na zasadach refleksologii, polegającej na uciskaniu odpowiednich punktów energetycznych znajdujących się na stopach, dlatego masaż tak pozytywnie wpływa na całe ciało.

Podobnie leczniczo działa indyjski masaż głowy. Zabieg oparty jest na ajurwedyjskim systemie leczenia, praktykowany w Indiach od tysiącleci. Doskonały, aby uspokoić i zrównoważyć przepływ energii oraz pobudzić porost włosów. Cieszy się wielką popularnością zarówno u pań, jak i u panów odwiedzających Spa przy ulicy Szerokiej.

Kwintesencją odwiedzin bywa coraz częściej masaż gorącymi kamieniami. Ma nieoceniony wpływ na cały organizm, działając niczym gorąca, relaksująca kąpiel. Skóra po masażu jest lepiej ukrwiona, odżywiona i dotleniona. W mięśniach wyrównuje się napięcie. Zabieg poprawia pracę serca, zmniejsza stres i przywraca równowagę emocjonalną. Działa uspokajająco i przeciwbólowo.

Okazuje się, że to, co wydaje się poza zasięgiem jest bliżej, niż się spodziewamy. Zamiast wielkiego planowania, ciężkich walizek i biletu na samolot warto pokusić się o jeden telefon, by w mgnieniu oka trafić na Wyspę Bogów w samym centrum Gdańska.