Marka Unda Surf powstała z myślą o surferach, a dokładniej o ich piankach, które po intensywnym sezonie często potrzebowały naprawy. Twórca marki nie spoczął jednak na pracy odtwórczej, ale stworzył zupełnie nową jakość - nieszablonową kolekcję lifestylową.

Pasja do sportów wodnych drzemała w Kacprze Stachurze od 11 roku życia, gdy po raz pierwszy stanął na desce windsurfingowej. Z czasem swoją pasję postanowił przekuć w biznes. Gdy w Warszawie odbywał się festiwal „Windsurfing na Narodowym”, Kacper przygotował ulotki, na których oferował naprawę pianek. To był pierwszy, jeszcze nieoficjalny moment startu marki Unda Surf. 

Początkowo biznes opierał się na renowacji pianek kolegów. W ten sposób, pocztą pantoflową świadomość o istnieniu marki zataczała coraz większe kręgi. A gdy liczba zamówień rosła, wzrastało również zapotrzebowanie na materiały. Z tej nadwyżki, Kacper uszył pierwszą bluzę neoprenową. Wystarczyło dodać zamek, zmienić krój kaptura i dodać parę elementów wykończenia. Bluza szybko zyskała uznanie nie tylko wśród jego kolegów, ale również reszty środowiska.

W międzyczasie do Kacpra dołączył Karol Jastrzębski, który początkowo projektował proste ulotki dla Undy, a dzisiaj jest jej współwłaścicielem. Jego poczucie estetyki i pomysły graficznie idealnie współgrały z ideologią, którą kierował się Kacper w projektowaniu swoich produktów i dzisiaj są w stanie zaprezentować nam całkiem obszerną i przede wszystkim niepowtarzalną kolekcję produktów neoprenowych.

- Unda Surf to nie tylko firma, dla nas to niezwykła energia, która zaraża coraz więcej osób i mam świadomość tego, że każda z nich nie znalazła się tu przypadkiem. Nie szukam na siłę kolejnych pracowników, nie mam zamiaru rozkręcić nas do rozmiaru molocha. Stawiamy na harmonijny rozwój, radość z tworzenia i zajawkę - dodaje Kacper Stachura.

Produkty Unda Surf możemy kupić online albo w butiku sportowym Dasea People, który w 2016 roku został okrzyknięty najładniejszym lokalem handlowym w Gdyni. Czego się spodziewać w ofercie Unda Surf? Zacytujemy tutaj jedno z haseł marki. Są to przede wszystkim rzeczy „Ładne, bo proste. Proste, bo funkcjonalne”. Wykonane z neoprenu, który jest materiałem rozciągliwym, wodoodpornym oraz idealnie dopasowującym się do ciała. Produkty są więc bardzo praktyczne, ponieważ chronią przed niskimi temperaturami oraz nieprzyjemnymi warunkami atmosferycznymi. Ponadto, wyróżnia je nieszablonowy design. 

Hitem jest m.in. bluza Neohoodie, która jest idealna do uprawiania szeroko pojętych sportów wodnych. Dla kobiet powstała specjalna wersja - Neocoatie. Dla tych, którzy nie lubią siebie oszczędzać, stworzono wersję o nazwie Black, wzmocnioną za pomocą systemu Rip-Stop, zapobiegającemu uszkodzeniom. Niedawno w kolekcji pojawiły się również piankowe torby i plecaki. 

- Tworzymy dość rewolucyjne rzeczy. Niedawno na przykład stworzyliśmy torbę, która dzięki sprężystości neoprenu nie potrzebuje zamka i z łatwością można wkładać i wyciągać z niej rzeczy, bez obawy o to, że same z niej wypadną. Pod koniec stycznia zaprezentujemy ją na Boatshow. A co dalej? Mam już plan na sprzedaż w Holandii i Francji. Wiem, że produkty same się obronią - podsumowuje Kacper Stachura.