32 trójmiejskie restauracje wzięły udział w kolejnej edycji festiwalu kulinarnego Restaurant Week w Trójmieście. Szefowie kuchni przygotowali specjalne, trzydaniowe menu degustacyjne, a wiosennej edycji towarzyszyło hasło “Emocje na talerzach”. 

Podczas trwającego 10 dni festiwalu nie sposób było zjeść wszędzie. Odwiedziliśmy te restauracje, które zaintrygowały nas swoim menu, gdzie mogliśmy zjeść coś, czego nie ma na co dzień. Chcieliśmy też otworzyć się na nowe smaki. 

I właśnie z tego powodu trafiliśmy do SeaFood Station w Sopocie. Owoce morza dotychczas traktowaliśmy z dystansem. Nigdy nie byliśmy ich wielkimi fanami, ale jak nie teraz to kiedy? Spróbowaliśmy i nie żałujemy! Urzekło nas wnętrze restauracji, człowiek w nim po prostu dobrze się czuje. Na przystawkę podano pastę z wędzonej makreli na świeżo wypiekanej bagietce. Niebo w gębie, połączenie delikatnego wędzonego aromatu ze świeżym pieczywem rozbudziło apetyty. 

Niezwykle aromatyczna była też zupa z kawałkami ryby i owocami morza w pomidorach. Danie główne to tradycyjne brytyjskie danie z ryb w sosie beszamelowym, zapiekane pod puree ziemniaczanym z parmezanem podawane z sałatką. Proste i smaczne. Podczas gdy ja delektowałam się deserem – pokruszoną bezą z bitą śmietaną i czerwonymi owocami – mój partner pałaszował zamówione z karty nie festiwalowej ostrygi. 

Kolejną restauracją, do której trafiliśmy było Morze Wina w gdyńskim Sea Towers. Skusiły nas oryginalne połączenia smakowe w festiwalowym menu. Na przystawkę zaserwowano kozi ser otulony płatkami marynowanej w świeżych ziołach cukinii, podany z karmelizowaną gruszką duszoną w miodzie pitnym z dodatkiem imbiru i duetem sosów porzeczkowym i mango. Delektowaliśmy się każdym każdym kęsem powoli rozprowadzając je po kubkach smakowych. 

A wyobrażacie sobie połączenie chrzanu, żurawiny i cynamonu? Taki mariaż mógł być dziełem tylko i wyłącznie kulinarnego artysty. Danie, które zjedliśmy to grillowany ser Halloumi marynowany w occie cynamonowym, podany na kaszy bulgur z dodatkiem dyni, skropiony sosem z duszonej w wiśniówce żurawiny z dodatkiem tartego chrzanu. 

W poszukiwaniu kulinarnych doznań trafiliśmy też do restauracji Polskie Smaki w sopockim Sheratonie. Tutaj zaintrygowało nas menu oparte na przepisach kuchni staropolskiej w nowoczesnym wydaniu. Na przystawkę podano podwędzaną pierś z kurczaka zagrodowego, mus z owoców leśnych, galaretkę z jabłek i żubrówki i piklowaną kalarepkę.

Danie główne to polędwiczka wieprzowa w podwędzanym boczku z dzika, ciepła sałatka ze szparagów i bobu, pieczone buraczki, ziemniaki z ogniska z palonymi ziołami. Nie zabrakło też propozycji wegetariańskiej - krokiety z ciecierzycy i suszonych pomidorów, miętowa kasza orkiszowa, skorzonera, karmelizowane rzodkiewki sos z pieczonej papryki.

Restaurant Week to nie tylko doskonała okazja do spróbowania popisowych menu, ale także wydarzenia towarzyszące. Organizatorzy trójmiejskiej edycji wydarzenia, wraz z Olivia Business Centre i restauracją Lobster, zorganizowali panel dyskusyjny, podczas którego promowano m.in. Banki Żywności w Polsce. Systematycznie przekazują one żywność ponad 3500 organizacjom charytatywnym, za pośrednictwem których trafia ona do ponad 150 000 potrzebujących. Pomoc trafia przede wszystkim do osób samotnie wychowujących dzieci, rodzin wielodzietnych, osób bezdomnych, bezrobotnych, starszych i niepełnosprawnych. 

Panel prowadziła organizatorka Trójmiasto Restaurant Week Natalia Taranta-Pelc. W czasie panelu udało się porozmawiać o tym, jakie emocje towarzyszą nam przy jedzeniu, jak się ma restrykcyjna dieta do wspólnego biesiadowania w restauracji, a także o tym, czym jest “francuski paradoks” - dlaczego Francuzi jedzą słodkie śniadania, piją wino do obiadu, a mimo to cieszą się bardzo dobrym zdrowiem i pozostają drugą najszczuplejszą nacją w Europie?

Otóż za tym paradoksem stoi kilka cennych francuskich nawyków żywieniowych, m.in. picie wody do każdego posiłku, unikanie smażonych tłustych mięs, zamiłowanie do gotowania już od najmłodszych lat i gotowanie prawdziwego jedzenia, zamiast półproduktów z puszki, słoika i pudełka. Po panelu goście mogli spróbować specjalnego menu przygotowanego na tę okazję przez Restaurację Lobster.