Kuchnia śródziemnomorska i azjatycka pod jednym dachem? Na takie oryginalne połączenie może sobie pozwolić tylko ktoś z wielką wyobraźnią i otwartością na kulinarne eksperymenty. Taką osobą jest z pewnością Łukasz Domagalski, szef kuchni restauracji White Marlin w Sopocie. To prawdziwy pasjonat swojego zawodu, prezentujący codziennie efekty swojej pracy, używając przy tym najlepszych dostępnych produktów. 

Gdzie zdobywał Pan doświadczenie i skąd czerpie Pan inspiracje?

W zawodzie jestem od 19 lat, od 15 lat pracuję jako szef kuchni. Jestem kulinarnym obieżyświatem. Doświadczenie zdobywałem między innymi w restauracjach warszawskich, ale też we Włoszech, w Londynie, Norwegii. Dzięki temu poznałem różne oblicza gastronomii, najróżniejsze kuchnie, inspiracje. Z każdej poznanej przeze mnie kuchni staram się wyciągać najciekawsze „smaczki”, zarówno z tej angielskiej, jak i śródziemnomorskiej, francuskiej, czy Azjatyckiej. 

Ulubione smaki z dzieciństwa i czy smaki te wprowadza Pan do menu restauracji?

Dzieciństwo to niesamowite doznania kulinarne, bo moja mama i babcia świetnie gotowały. Gdybym miał postawić na coś najbardziej niezapomnianego to na pewno ciasta i wypieki, stąd też moje zamiłowanie do tradycyjnej, naturalnej cukierni. Mocno w pamięci mam też smak pieczonej kaczki na święta oraz duszonych grzybów. Te klasyki kuchni polskiej staram się przemycać do menu naszej restauracji szczególnie w okresach świątecznych. 

Jakie danie najbardziej porusza zmysły w waszej kuchni? Może ma Pan jakieś ulubione?

To zależy od wielu czynników, od gustu, sezonu. U nas maksymalnie zwracamy uwagę na sezonowość produktu, bo za tym idzie jakość i smak. Od tego też zależy co komponujemy na talerzu. Ja osobiście tak samo uwielbiam przyrządzać ryby, jak i wołowinę. Jestem mężczyzną, więc naturalnie skłaniam się ku naszemu stekowi. 

Kuchnia restauracji White Marlin to światowa mieszanka – znajdziemy tu propozycje kuchni śródziemnomorskiej, jak i kuchni chińskiej. Którą z nich Pan preferuje i dlaczego?

Kocham kuchnię włoską. Tam leży moje gastronomiczne serce. Włoskie produkty, smak, świeżość tego kraju – niejeden oddał swoje serce kulinarnej Italii. Z kolei praca z Azjatami uczy nas nowych połączeń smakowych i technik, które w naturalny sposób przenikają do kuchni europejskiej. 

Mamy już wiosnę, jedne produkty znikają z rynku, inne się pojawiają, zmieniają się potrawy na naszych talerzach. Jakie zatem wiosenne potrawy, smaki by Pan polecił?

Dla mnie o tej porze roku niezastąpione są szparagi, smardze i rabarbar.

Jakie danie by Pan przygotował, gdyby miał Pan na nie tylko 10 minut?

Polędwice z dorsza w emulsji z białego wina. Przepyszne, aromatyczne danie.

Dzisiaj modne jest łączenie z pozoru niepasujących do siebie smaków. Jakie oryginalne połączenia Pan poleca?

Marynowany pieczony burak z tuńczykiem tataki, do tego kwaśna śmietana z wasabi.

Co by Pan zrobił gdyby do dyspozycji miał Pan tylko 5 składników: np. szpinak, oliwki, śledzia, szalotkę i parmezan?

Na przystawkę piklowany śledź z karmelizowana szalotką. Na drugie danie caserole ze szpinaku i grana padano z tapenadą z oliwek. Na deser włoski przysmak Parmigiano ripieno.