Nocne pływanie w Gdyni


Paweł Bielecki

Rosyjska załoga - Artem Basalkin i Ilya Haneu - wygrała 49er Grand Prix Gdynia 2016. W szóstej edycji regat na wodach Zatoki Gdańskiej wystartowało 9 załóg. Atrakcją był niezwykle widowiskowy wyścig nocny. 

Gdynia zafundowała wszystkim zawodnikom niezłą huśtawkę pogodową. W piątek warunki wiatrowe były dobre, lecz zabrakło słońca, w sobotę wiatr był już mniejszy, jednak udało się rozegrać wszystkie z zaplanowanych wyścigów, a w niedzielę powietrze praktycznie stało a żeglarze ani razu nie zeszli na wodę. 

O tym, jak bardzo atrakcyjne może być żeglarstwo przekonał nas wyścig nocny. Pięknie oświetlone żagle wspaniale prezentowały się na wodzie. Chwilę po godzinie 22:00 sędzia główny regat podał sygnał startu, a zgromadzeni na plaży widzowie wspólnie odliczali ostatnie sekundy do startu. Sternicy jachtów, które czekały już na wodzie wzdłuż plaży, sprintem pokonali dystans pomiędzy bramą startową, a swoimi łodziami, aby jak najszybciej wskoczyć na nie i ruszyć na trasę wyścigu.

- Było bieganie, pływanie, skakanie po łódce i dużo emocji. Trzeba się orientować, zupełnie inaczej pływa się nocą, szkwałów i wiatru nie widać, więc tak naprawdę bardzo ważne jest wyczucie. Jesteśmy zadowoleni z tego startu, to była naprawdę fajna zabawa – komentują zwycięzcy wyścigu nocnego, Grzegorz Goździk i Przemek Filipowicz.  

49er jest dwuosobową łódką typu skiff, na której zarówno sternik jak i załogant
trapezują nad wodą (żeglarze wiszą w specjalnych hakach na linkach zaczepionych do masztu). Łódki typy skiff charakteryzują się bardzo dużą wywrotnością. Duże prędkości, jakie są w stanie rozwinąć 49ery, są możliwie dzięki odpowiednim zgraniu teamu w pracy ciałem, żaglami oraz sterem.