WWF apeluje o zamknięcie ośrodków hodowli tygrysów

Wszystkie ośrodki hodowli tygrysów, które funkcjonują w Azji, powinny zostać zamknięte -apeluje z okazji Dnia Tygrysa międzynarodowa organizacja ekologiczna WWF. Prywatne parki dzikich zwierząt nie służą ochronie tygrysów i przyczyniają się do ich wyginięcia w naturze.

Po tym jak tajlandzkie służby przeszukały tzw. Świątynię Tygrysa, na miejscu okazało się, że w zamrażarkach przetrzymywano 40 martwych tygrysich kociąt, natomiast kolejne 30 znajdowało się w słojach. Znaleziono również około 1000 amuletów wykonanych ze skóry tygrysa. 

Ośrodki hodowli tygrysów nie wspierają ochrony tygrysów – tłumaczy Paweł Średziński z WWF Polska. – Ich działalność stanowi przykrywkę dla nielegalnego handlu. Jednocześnie prowadzą działalność komercyjną, przyciągając turystów, również z Polski. Wszystko to odbywa się kosztem dzikich zwierząt, które są okaleczane, wyrywa się im pazury i zmusza do zapewnienia rozrywki.

Należy pamiętać, że prywatne ośrodki hodowli tygrysów nie prowadzą ksiąg rodowodowych. Nikt nie wie, do jakich podgatunków należą, dlatego nigdy nie będą mogły być wykorzystane, jeśli zaistniałaby potrzeba wprowadzenia ich do natury. Jednocześnie stanowią niebezpieczny precedens. Próby legalizacji handlu tygrysami i produktami z nich wykonanymi, pod warunkiem, że będą pochodziły z hodowli, otworzyłoby drogę do wprowadzania na rynek zabitych przez kłusowników tygrysów.

Szacuje się, że w ośrodkach hodowli w Azji przetrzymuje się obecnie od 7 do 8 tysięcy tygrysów. To znacznie więcej niż w przypadku tygrysów żyjących w naturze – ich liczebność jest szacowana na około 3900 osobników. 

Co możemy zrobić, aby pomóc tygrysom? Nie odwiedzajmy parków dzikich zwierząt, w których są przetrzymywane tygrysy. W ten sposób nie będziemy odpowiedzialni za ich wyginięcie. Zwracajmy też uwagę na ośrodki istniejące poza Azją. Jeśli park dzikich zwierząt zachęca nas białymi tygrysami, to musimy zdawać sobie sprawę, że jest to efekt chowu wsobnego, sztucznie podtrzymywanego przez człowieka. Takie działania nie mają nic wspólnego z ochrona tygrysów. Służą wyłącznie zwiększeniu dochodów właścicieli parków i ogrodów, a także wzbogaceniu “egzotycznej kolekcji gatunków”.

Możemy też wesprzeć projekt ochrony tygrysa malajskiego – dodaje Średziński. – Dzięki przekazanym WWF Polska środkom, w rejonie kompleksu leśnego Belum-Temengor, są prowadzone działania na rzecz walki z kłusownictwem i ochroną siedliska tygrysów. W terenie działają patrole WWF, a obecnie trwa liczenie tygrysów z tej najważniejszej ostoi tygrysów malajskich. 

Tygrys malajski jest jednym z pięciu podgatunków tygrysa, które przetrwały do naszych czasów. Jego liczebność szacuje się zaledwie na 250-320 osobników.