Jakub Jakubowski

Oddajemy w Wasze ręce wakacyjny numer magazynu „Prestiż”. Nic więc dziwnego, że sporo w nim letnich tematów. Polecam szczególnie nasz temat okładkowy, czyli ekskluzywny wywiad z ikoną polskiego sportu i jednym z najbardziej lubianych Polaków, Mateuszem Kusznierewiczem (s.12). Ten znakomity polski żeglarz od niedawna jest mieszkańcem Gdańska. „Prestiżowi” udzielił nie tylko wywiadu, ale też zgodził się na niecodzienną sesję zdjęciową. Niecodzienną, bo wykonaną pod wodą. Efektem jest między innymi wyjątkowa okładka.

Letnich tematów ciąg dalszy. Kitesurfing to sport ekstremalny, ale coraz bardziej popularny. Jak przekonuje Victor Borsuk, najlepszy polski kitesurfer, jest to również sport niebezpieczny, ale jak ktoś chce poczuć naprawdę, o co w nim chodzi, to czasami warto wyłączyć bezpieczniki (s. 38).

Z pewnością jazda na rowerze jest mniej ekstremalnym zajęciem niż kitesurfing, ale też może dostarczyć wielu wrażeń i emocji. Trójmiasto słynie z wielu wspaniałych i urokliwych ścieżek rowerowych, jest więc gdzie jeździć. Przeczytajcie, gdzie zatem jeżdżą trójmiejskie VIP-y (s. 40)

A jeśli ktoś woli samochód od roweru to polecamy cabrio. Na lato jak znalazł. Jazda z wiatrem we włosach jest trendy, ale najważniejsze, że dostarcza niesamowitej frajdy (s. 26).

Frajdę mieli też uczestnicy Heineken Open’er Festival. 4 dni muzyki i niczym nieskrępowanej zabawy. Chcieliśmy opisać najważniejsze muzyczne wydarzenia Open’era, ale jak w redakcyjnym gronie zaczęliśmy dyskutować to okazało się, że to, co najbardziej podobało się piszącemu te słowa, niekoniecznie zrobiło wrażenie na innych. Różnice zdań były tak duże, że nagle przyszło olśnienie. Ten festiwal właśnie taki jest. Różnorodny. Dla każdego. Dający możliwość wyboru. To, co podoba się jednym, innym niekoniecznie. Podeszliśmy zatem do Heineken Open’er Festival od zupełnie innej strony. Szczegóły na stronie 8 i 9.

Chciałem jeszcze coś napisać, ale właśnie żona uświadomiła mi, że jestem na urlopie i pracować nie wypada. Kobiety chyba nigdy nie zrozumieją, że jak się kocha to, co się robi, to wcale nie jest praca. Ale za to obiecałem jej, że od jutra już nic nie robię. A propos nic nie robienia i małżeńskich historii. Żona do męża: kochanie, co będziesz dzisiaj robił? Nic – odpowiada mąż. Jak to nic, przecież wczoraj nic nie robiłeś… No tak, ale nie skończyłem.

 

Jakub Jakubowski