Giełda w dół, UE dofinansuje innowacje

Krzysztof Nowosielski

Georg Juscsak, dyrektor ds. sprzedaży J.P. Morgan Asset Management był gościem specjalnym uroczystej gali organizowanej przez gdański oddział Banku Citi Handlowy zajmujący się obsługą klienta zamożnego. Impreza odbyła się w klubie Stary Maneż w Gdańsku i poświęcona była sytuacji na światowych rynkach finansowych.

J.P. Morgan to jeden z największych holdingów finansowych na świecie z aktywami wartymi ponad 2,500 bln USD, działający w ponad 50 krajach. Jest liderem w zakresie bankowości inwestycyjnej oraz usługach dla klientów biznesowych. Inwestycje dokonywane są na całym świecie zapewniając strategie obejmujące pełne spektrum aktywów, w tym akcje, obligacje, waluty, nieruchomości, fundusze hedgingowe i private equity.

„Nie panikować” to jedno z głównych przesłań ekonomistów z JP Morgan Asset Management na 2016 r. Ich zdaniem, tendencje spadkowe na światowych giełdach nie są niczym niepokojącym. Emocje podgrzewane są także obawami o kondycję chińskiej gospodarki. Państwo Środka jest w okresie transformacji z gospodarki opartej na eksporcie do systemu bazującego na usługach. Cierpi na tym sektor przemysłowy, który ma wpływ na popyt na rynkach surowców, a co za tym idzie na ich cenę. W tych niepewnych czasach analitycy J.P. Morgan wskazują na Europę jako miejsce o najwyższym potencjale do wzrostów.

- Jedną z zalet europejskiego rynku jest fakt, że opiera się on nie tylko na eksporcie, ale również na popycie wewnętrznym. Stopa bezrobocia w strefie euro ciągle spada, co idzie w parze z rosnącą pewnością konsumentów. Sytuację spółek wspiera również działalność Europejskiego Banku Centralnego, który stymuluje wzrost gospodarczy kontynuując program skupu obligacji - mówił Georg Juscsak.

W ocenie ekspertów, w bieżącym roku giełdy przeżywać będą duże wahania kursów, ale rynek europejski jawi się jako najbardziej perspektywiczny. Inwestując kluczową sprawą jest selekcja spółek o zdrowych fundamentach oraz dywersyfikacja portfela. Do katalogu głównych ryzyk, które w 2016 r. mogą spowodować poruszenie na rynkach należą między innymi rosnące zadłużenie gospodarek wschodzących.