Paradise Lost, legendarna brytyjska grupa heavy metalowa określana jako prekursor doom metalu, zagrała w klubie B90. Fani, którzy szczelnie wypełnili klub nie byli zawiedzeni.  Charymatyczny Nick Holmes udowodnił, że prawie 30 lat na scenie, to nie tylko ogromne doświadczenie, ale też wciąż świetna, równa forma.

Potwierdzeniem tego były utwory z najnowszej płyty „The Plague Within”, świetnie przyjęte przez publikę, zwłaszcza przez młodsze pokolenie. Starsi fani popadli w euforię, gdy rozlegały się dźwięki takich hitów, jak „As I Die”, czy „Say Just Words”. To był świetny koncert potwierdzający, że powszechną już opinię, że klub B90 to polska stolica ciężkiego grania.