Każdy z nas chciałby go osiągnąć, nie wszystkim się to jednak udaje. W czym tkwi sekret sukcesu? Ilona Adamska, wydawca i redaktor naczelna Law Business Quality i Imperium Kobiet zapytała o to blisko 80 osób, które w swoim życiu osiągnęły cel, jaki sobie założyły. Tak powstała książka „Szczęście na wagę złota, czyli jak osiągnąć sukces”. 

Otylia Jędrzejczak, Joanna Jabłczyńska, Iwona Guzowska, Omenaa Mensah, czy prof. Joanna Senyszyn to tylko niektóre z osób, które zdradziły czym dla nich jest sukces i w ich życiu najważniejsze. Skąd pomysł na tę książkę? 

W grudniu ubiegłego roku wróciłam z wyjazdu w ramach Akademii Law Business Quality, podczas którego kobiety biznesu nie tylko odpoczywają w spa, ale także odbywają szkolenia m.in. z zakresu samorozwoju. Siedziałam z moim chłopakiem na kanapie i rozmawialiśmy o tym, czym tak naprawdę jest sukces i czy mogę nazywać się kobietą sukcesu. Wtedy pomyślałam sobie, że napiszę książkę, która będzie takim zbiorem przemyśleń. Ostatnio podczas wywiadu w Radio Kolor, pani redaktor powiedziała, że jest to pozycja do otwierania, a nie do czytania. Możemy po nią sięgać za każdym razem, gdy jest nam źle, a nasza motywacja jest niska. Dochód z jej sprzedaży przeznaczony zostanie na Fundację Sukces, wspierającą m.in. samotne mamy, co też jest dowodem na to, że cały projekt służyć ma czemuś dobremu, po prostu. 

Jaki był klucz doboru gości, którzy podzielili się swoją receptą na szczęście i osiąganiem w życiu tego, co ważne? 

Oczywiście zależało mi na tym, by w książce pojawiły się wypowiedzi osób znanych i lubianych, bo to po prostu przyciąga uwagę. Kierowałam się też oczywiście sympatią. Z Asią Jabłczyńską przyjaźnię się już od kilku lat, podobnie z Otylią Jędrzejczak. Niektórych osób nie znałam wcześniej, ale bardzo je ceniłam, choć ich sukcesy nie zawsze znajdziemy na pierwszych stronach gazet. Sukces zresztą lubi spokój…  Chciałam je poznać, a to był bardzo dobry do tego pretekst. Oprócz tego, swój udział mieli też moi przyjaciele, jak m.in. Lidia Bąk, właścicielka galerii sztuki. Kierowały mną więc przede wszystkim ciekawość i chęć poznania nowych osób. 

Która wypowiedź najbardziej panią zaskoczyła?

Czasami uśmiechałam się, kiedy widziałam proporcje w długości wypowiedzi. Niektórzy przesyłali jedno zdanie, inni bardzo się rozpisywali. Ja zresztą niczego nie narzucałam, są to więc tylko i wyłącznie ich przemyślenia.  

Czytając „Szczęście na wagę złota, czyli jak osiągnąć sukces” zauważyłam, że w zasadzie wszystkie odpowiedzi dotyczą czterech aspektów - zgody z samym sobą, pracy, rodziny oraz wytrwałości i cierpliwości. Który z nich jest najbliższy pani recepty na sukces? 

Dla mnie to przede wszystkim niepoddawanie się, kiedy stają przed nami przeszkody. Od 1,5 roku prowadzę agencję PR i widzę, jak duży wysiłek muszę włożyć w to, by wytłumaczyć klientom, że praca nad własną firmą, czy marką to minimum 3 lata. Poza tym uważam, że swój sukces i marzenia trzeba wizualizować. Pamiętajmy, że samo posiadanie marzeń nic nie daje. Miliony ludzi je ma. Trzeba działać! Kiedy w niedzielę siedziałam i mówiłam, że chcę wydać taką książkę, w poniedziałek już miałam gotową prezentację i wizualizację, jak ma wyglądać, którą wysyłałam do sponsorów. Za naszymi planami i marzeniami muszą iść czyny. Samo się nie zrobi…