Szczęście na głowie

W Festiwalu udział wzięło 500 osób.

Gilarski.com

Co można powiedzieć o szczęściu, skoro każdy przeżywa je inaczej, skoro każdy postrzega szczęście inaczej? A jednak, w Warszawskim Airport Hotel Okęcie odbył się pierwszy Festiwal „Szczęście na głowie”. Ośmiu znakomitych prelegentów przedstawiło własną koncepcję szczęścia i swoje sposoby na szczęśliwe życie. 

Życie jest sztuką, a szczęście wyborem -  przekonywała Ewa Foley, znana i ceniona promotorka pozytywnego życia, autorka wielu popularnych książek i poradników zwanych „trylogią życia”. Uczestnikom podobała się przedstawioną przez Ewę Foley filozofia szczęścia Osho:

– Przychodzi w życiu taki czas, kiedy oddalasz się o wszystkich dramatów i osób, które je tworzą. Otaczasz się ludźmi, z którymi się śmiejesz. Zapominasz złe rzeczy i koncentrujesz się na dobrych. Kochasz ludzi, którzy dobrze cię traktują, a za pozostałych się modlisz. Życie jest krótkie – przeżyj je szczęśliwie. Upadki są częścią życia, a podnoszenie się to w istocie samo życie. Żyć – to prezent, zaś być szczęśliwym to wybór – mówiła Ewa Foley.

Pięć elementów: pozytywne emocje, zaangażowanie, dobre relacje, poczucie głębokiego sensu, czynią nas szczęśliwymi, mówiła z kolei Karolina Wincenciak, trener, coach, psycholog. Elżbieta Dąbrowska – ekspertka w dziedzinie jogi śmiechu opowiadała jak ważny jest śmiech w życiu. Swoimi przemyśleniami o szczęściu inspirował Jerzy Zientkowski, trener i mentor, a pełnym humoru stylem prowadzenia spotkania rozbawił i doenergetyzował Jacek Walkiewicz, członek Stowarzyszenia Profesjonalnych Mówców w Polsce. Gwiazdą wieczoru była Martyna Wojciechowska. Jak na podróżniczkę przystało opowiedziała o swoich rozważaniach o szczęściu z każdego zakątka świata. 

– "Szczęście na głowie" pokazuje wszystkim, że pomimo tragicznych wydarzeń mamy prawo i obowiązek żyć dalej – mówi Aleksandra Majorek, pomysłodawczyni i współorganizatorka festiwalu. – Taką decyzję podjęłam 10 lat temu, po stracie mojego partnera Maćka Plewickiego, który zginął w wypadku motocyklowym. Tak chciałam uhonorować jego życie i kontynuować to, czego mnie nauczył, gdy byliśmy razem. Mówił często o cudzie życia i potrzebie przeżywania każdego dnia w radości i szczęściu. Głosił dobro, umiał kochać całym sercem, szerzył swoją postawą pozytywną filozofię życia. O tym jak bardzo jest to potrzebne przekonuje frekwencja na festiwalu – dodaje Aleksandra Majorek.

Festiwal miał również wymiar charytatywny. Udało się zebrać pieniądze na protezę ramienia Macieja Jaraszka, który trzy lata temu stracił rękę w wypadku motocyklowym. Jesienią festiwal Szczęście na głowie odbędzie się w Trójmieście.