Jakub Jakubowski

Dddajemy w Wasze ręce czwarty numer magazynu „Prestiż”. Powinienem napisać, jak bardzo się cieszę, jak bardzo jestem dumny, że „Prestiż” zdobył Wasze uznanie, że czasopismo Wam się podoba. Jednak w chwili, w której piszę te słowa, trudno się cieszyć.

Stan niewyobrażalnego smutku, zadumy nad ulotnością życia, refleksji nad tym, co w tym życiu najważniejsze, towarzyszy mi od wielu dni. Tragiczna śmierć elity polskiego narodu pod Smoleńskiem, w pobliżu lasu katyńskiego, to nic innego, jak przeklęty chichot historii. Historii, z którą musimy żyć, z  którą musimy się zmierzyć, która powinna być dla wszystkich wielką próbą. Tylko od nas zależy, czy wyciągniemy wnioski z tej największej narodowej tragedii od czasów II  wojny światowej.

Ostatnio, na prowadzonych przeze mnie zajęciach z dziennikarstwa prasowego na Wyższej Szkole Komunikacji Społecznej w Gdyni, rozmawialiśmy ze studentami na temat tego, co się stało. Byliśmy pełni uznania dla polskiego społeczeństwa, elit politycznych, mediów i dla całego świata. Potem poprosiłem studentów o napisanie własnych refleksji pod hasłem „Ja wobec tragedii w Smoleńsku”. Okazało się, że każdy tę tragedię przeżywa inaczej, każdy wyciąga inne wnioski, inne ma przemyślenia i refleksje. Najbardziej jednak zostało mi w pamięci zdanie napisane przez Paulinę: „dziękuję prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, że poprzez swoją śmierć otworzył mi oczy na życie”.

Tego sobie i Wam, drodzy czytelnicy, życzę, jednocześnie pochylając głowę w zadumie nad ofiarami tej tragedii.

 

Jakub Jakubowski