20 dni – tyle trwały zmagania załogi jachtu Energa z falami Oceanu Atlantyckiego w prestiżowych regatach Transat Jacques Vabre. Trójmiejska załoga, Zbigniew „Gutek” Gutkowski i Maciej „Świstak” Marczewski dopłynęli do portu Itajai na siódmym miejscu w klasie IMOCA Open 60. Najlepszą jednostką okazał się PRB (Vincent Riou
/ Jean Le Cam).

Gutek i Świstak to pierwsza polska załoga w historii tych transatlantyckich regat. Żeglarze, którzy 7 listopada wypłynęli z francuskiego Hawru, mieli do pokonania dystans o łącznej długości ponad 5500 mil morskich. Wyścig Transat Jacques Vabre, którego trasa jest wytyczona przez XIX-wieczny, tzw. szlak kawowy, jest zaliczany do jednych z najtrudniejszych w kalendarzu regatowym. Specyfika żeglowania w zmiennych, atlantyckich warunkach przerosła w przeszłości niejednego doświadczonego zawodnika. W trakcie tegorocznej edycji spotkało to m.in. załogę teamu Macif (Francois Gabart / Michel Desjoyeaux), która na kilka dni przed metą straciła maszt i, mimo pewnego miejsca na podium, nie mogła kontynuować rywalizacji. 

Jacht ENERGA, dzięki wielkim umiejętnościom obu skiperów oraz zaawansowanej technologii na pokładzie, nie podzielił tego pechowego losu. Radości z końcowego wyniku nie kryje Zbigniew Gutkowski. 

– Jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się dotrzeć do mety w tak dobrym stylu. Mieliśmy okazję rywalizować z najlepszymi załogami świata, a przy okazji „sprawdzić” jacht ENERGA przed Barcelona World Race. Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby zaprezentować się jak najlepiej i ten wynik traktujemy jako bardzo dobry prognostyk przed przyszłorocznymi regatami okołoziemskimi – powiedział na mecie Zbigniew Gutkowski.

Jak podkreślił popularny „Gutek”, załogę ENERGA Sailing czeka teraz czas analiz i wyciągania wniosków, które pozwolą na osiągnięcie jak najlepszego wyniku podczas najbardziej prestiżowej imprezy przyszłego sezonu – okołoziemskich regat Barcelona World Race.