Mercedes klasy S od zawsze wyznaczał trendy w motoryzacji. Nie inaczej jest w przypadku najnowszego modelu serii S. Reklamowany jako prawdopodobnie najlepsze auto świata kusi najnowocześniejszą technologią, luksusowym wyposażeniem, niewyobrażalnym komfortem i wzorcowym wykończeniem. 

Pvoprzednie generacje „S-klasy” zawsze były prekursorami w zakresie zastosowania najnowszych technologii. Wystarczy wspomnieć choćby o systemie ABS (W116, rok 1978), poduszce powietrznej (W126, rok 1981), systemie ESP (W140, rok 1995), czy aktywnym tempomacie (W220, rok 1998). Także i najnowszy model klasy S wyposażony został w wiele pionierskich rozwiązań, które z pewnością niedługo stosować będą inni producenci. 

Zacznijmy od nadwozia. Do jego budowy w dużej części posłużyło aluminium. Ten materiał znajdziemy zresztą także w zawieszeniu, m.in. w wahaczach. Dzięki temu osiągnięto niższą masę własną w połączeniu z ograniczeniem wibracji. Projektanci i konstruktorzy tego samochodu postawili przede wszystkim na komfort aplikując wiele systemów efektywnie eliminujących szumy, drgania, przykre zapachy, czy też zachowujących odpowiednią temperaturę i regulujących oświetlenie w zależności od pory dnia, natężenia światła, itp. 

Koniecznie też trzeba zwrócić uwagę na fotele z wentylacją z odwróconym ciągiem i funkcją szybkiego podgrzewania (aktywacja w ciągu 10 sekund) z osobnym ustawieniem dla siedziska i oparcia. Na dodatek, we flagowej limuzynie Mercedesa możesz poczuć się jak w spa. I nie jest to przesadą. Specjaliści z Mercedesa, przy współpracy z fizjoterapeutami, opracowali unikalną funkcję masażu, zwaną Energizing. Jest ona inspirowana masażem gorącymi kamieniami. W oparciu siedzenia umieszczono 14 osobno uruchamianych poduszek powietrznych, a do wyboru jest sześć programów masażu. Wnętrze wyposażono także w pakiet Warmth Comfort gwarantujący podgrzewane podłokietniki, panele drzwi oraz kierownicę.

Nowa Klasa S jest pierwszym na świecie pojazdem, oferującym niezależny dostęp do mediów (TV, internet, nawigacja, DVD oraz urządzeń podłączonych pod porty USB) dla każdego z czterech miejsc w samochodzie. Audiofile ucieszą się też zapewne z 24. głośnikowego systemu audio Burmester - High-End 3D Surround Sound. Brzmienie jak w sali koncertowej. Kolejną innowacją jest całkowity brak... żarówek. Za całe oświetlenie nadwozia i wnętrza odpowiadają diody LED - łącznie jest ich niemal 500. Reflektory z funkcją maskowania mijanych pojazdów w stożku światła pozwalają kierowcy podróżować ze stale włączonymi światłami drogowymi, a system nocnego podglądu zaznacza na ekranie przechodniów i zwierzęta, zanim te znajdą się w obszarze oświetlonym przez samochód (i dodatkowo ostrzega przechodniów błyskami). 

Co jeszcze znajdziemy w tym samochodzie? Wspomagający hamowanie system zapobiegający kolizjom (Collision Prevention Assist), asystent rozpoznawania znaków drogowych, asystent utrzymania pasa ruchu, system BAS PLUS z asystentem skrzyżowań po raz pierwszy rozpoznający teraz także pojazdy przecinające tor jazdy oraz pieszych, a następnie wzmacniający siłę hamowania, system Attention Assist, który rozpoznaje typowe oznaki zmęczenia, dużej nieuwagi i ostrzega wizualnie oraz dźwiękowo przed niebezpieczeństwem tzw. „sekundowego snu”, a także pakiet PRE SAFE, czyli nawrotne napinacze pasów bezpieczeństwa, a same pasy wyposażone są w poduszkę powietrzną, która w razie zderzenia łagodzi obciążenie klatki piersiowej. Układ Road Surface Scan, z pomocą kamery o zasięgu 15 m, zauważy z kolei wszystkie nierówności, a zawieszenie Magic Body Control natychmiast dobierze ustawienia tłumienia do sytuacji na drodze.

O tym samochodzie, jego luksusowym wnętrzu, nieosiągalnych dotychczas właściwościach jezdnych, unikalnym designie, można napisać książkę. My na koniec dodamy tylko, że Mercedes S Class to samochód doskonały. Za tą doskonałość musimy zapłacić minimum 360 tys. złotych.