Sunrise z kpt. Krystianem Szypką opuścił Gdynię w samo południe w  niedzielę 28 kwietnia i obrał kurs na Plymouth, gdzie 27 maja odbędzie się start transatlantyckich regat samotników OSTAR 2013. Swój udział w regatach kpt. Szypka dedykuje koszykarce Małgorzacie Dydek.

Regaty OSTAR to legendarne regaty samotników wiodące przez Atlantyk z Plymouth w Wielkiej Brytanii do Newport w USA. To najstarsza, rozgrywana od ponad pięćdziesięciu lat,żeglarska impreza tego rodzaju. W wyścigu kilkakrotnie, z sukcesami, startowali Polacy. Byli wśród nich tacy żeglarze jak Krzysztof Baranowski, Teresa Remiszewska czy Kazimierz Jaworski.

Ostatni raz polski skipper ścigał się na trasie OSTAR trzynaście lat temu. Tym skipperem była Joanna Pajkowska. Teraz, w ramach projektu „OSTAR for Dydek”, na starcie stanie Krystian Szypka. Swój rejs zadedykował słynnej polskiej koszykarce, wieloletniej reprezentantce Lotosu Gdynia, Małgorzacie Dydek. Rozpoczęcie tegorocznej edycji regat OSTAR zaplanowano na 27 maja. Tego dnia wypada druga rocznica jej śmierci.

Uroczystość pożegnania żeglarza odbyła się 28 kwietnia, w rocznicę urodzin Małgorzaty Dydek, w Basenie Jachtowym w Gdyni. Szczególny prezent przygotowała dla polskiego żeglarza Katarzyna Dydek, siostra Małgorzaty. Podarowała mu jej koszulkę z nadzieją, że posłuży mu za talizman.

 – Wraz z banerami, flagami, pomyślałam sobie, że to będzie dobry pomysł, aby kapitan zawiesił sobie koszulkę Małgosi, jedną z ostatnich, w których grała w reprezentacji Polski. Mam nadzieje, że przyniesie szczęście, a Małgosia będzie z góry czuwać nad kapitanem – powiedziała Katarzyna Dydek.

O przychylność nieba poprosił zaś ks. prał. kmdr Bogusław Wrona, kapelan Marynarki Wojennej, który pobłogosławił kapitana Szypkę i jego jacht „Sunrise” na drogę. Kpt. Szypka chce przepłynąć z Europy do USA w 21 dni.

– Taki jest mój cel, choć dodam, że płynę na jachcie nie najnowszej konstrukcji. To regaty samotników, dlatego płyniemy samotnie. Dla mnie to wyzwanie, bo właśnie takie żeglarstwo ma specyficzny klimat. Postaram się spełnić pokładane we mnie nadzieje. Obiecuję powalczyć o jak najlepsze miejsce – powiedział żeglarz, po czym odbił od gdyńskiego brzegu i obrał kurs na Wielką Brytanię.                                                           mr