-

Długie nogi, pełne biodra, zaokrąglona pupa, jędrny i okazały biust to marzenie niemalże każdej z nas. Niestety natura mało którą kobietę obdarzyła tymi wszystkimi atutami, ale dzisiejsza medycyna estetyczna otwiera przed kobietami nowe możliwości. Jedną z nich jest powiększenie piersiza pomocą preparatu macrolane.

To pierwszy na świecie produkt na bazie kwasu hialuronowego, który może być wstrzykiwany w dużych objętościach. Dodatkową zaletą zabiegu jest natychmiastowy rezultat połączony z długo utrzymującymi się efektami.

Alternatywa dla skalpela

To stosunkowo młoda metoda, a najwięcej zabiegów wykonuje się na piersiach. Trudno się jednak dziwić, wszak z biustem wiążą się kompleksy kobiet na całym świecie. Jedne marzą o większym, inne zaś o jędrniejszym. Dzięki macrolane naprzeciw tym marzeniom wychodzi już nie tylko chirurgia plastyczna, ale też medycyna estetyczna.

– Ta nieinwazyjna metoda polega na wstrzyknięciu naturalnego preparatu na bazie kwasu hialuronowego pomiędzy ścianę klatki piersiowej a gruczoł. Jak na razie za całkowicie bezpieczne uważa się podanie stu kilkudziesięciu centymetrów sześciennych preparatu do jednej piersi, co odpowiada protezie wielkości około 170 cm3. Jest to idealne uzupełnienie oferty powiększania piersi za pomocą silikonowych implantów – mówi gdyński chirurg plastyczny dr Janusz Zdzitowiecki, polski ambasador marki macrolane.

Zabieg jest całkowicie bezpieczny, krótki i wykonywany przy znieczuleniu miejscowym. To pozwala na powrót do codziennych czynności zaraz po zabiegu, a przy okazji nie wymaga hospitalizacji. Efekt jest natychmiastowy, a wygląd piersi bardzo naturalny. Atutem zabiegu jest też brak jakichkolwiek blizn. Wada jest jedna. Co kilkanaście miesięcy zabieg trzeba powtarzać. Po takim właśnie okresie kwas hialuronowy ulega samoistnemu wchłonięciu.

– Dla jednych może to być wadą, dla innych natomiast zaletą. Ja zdecydowałam się na ten zabieg właśnie dlatego, że nie chciałam implantów. Nie dlatego, że uważam tę metodę za niebezpieczną. Za dwa lata planuję drugie dziecko i z implantami wolę poczekać do czasu, aż przestanę je karmić piersią. Do tego czasu mogę się cieszyć naprawdę ładnym, naturalnie wyglądającym biustem. Czuję się po prostu atrakcyjna, na czym oczywiście korzysta również mój mąż – powiedziała „Prestiżowi” trójmiejska tancerka Zuzanna Kotowicz.

Efekt natychmiastowy

Zabieg ujędrniania i powiększania biustu trwa około pół godziny, a efekt widoczny jest tuż po jego ukończeniu. Po zaaplikowaniu znieczulenia miejscowego przez anestezjologa wykonywane jest niewielkie nacięcie, przez które lekarz wprowadza około 100 ml żelu modelującego, rozmasowując go równomiernie po całej piersi. Po zabiegu odczuwalny może być niewielki ból w okolicy piersi i towarzyszyć temu może uczucie napięcia. Zazwyczaj dolegliwości mijają po trzecim dniu od zabiegu.

– W porównaniu z dolegliwościami po wstawieniu implantów można powiedzieć, że metoda ta nie wiąże się z żadnymi dolegliwościami. Po wyjściu z sali operacyjnej praktycznie od razu wróciłam do swoich normalnych zajęć. Zupełnie jak po wizycie na przykład u dentysty – dodaje Zuzanna.

– Zabieg jest bezpieczny i nie powoduje skutków ubocznych, niemniej ważne jest, aby był wykonywany w odpowiednich warunkach, najlepiej w aseptycznej sali operacyjnej, gdzie panuje bezwzględna czystość. Chirurgowi musi towarzyszyć instrumentariuszka, która będzie podawać preparat. Chirurg wykonujący zabieg musi być przeszkolony przez firmę Q-Med, która jest producentem macrolane. Tylko taka osoba ma pełną wiedzę o wszystkich, często bardzo szczegółowych aspektach stosowania tego preparatu. Bardzo ważne jest, aby to był chirurg, gdyż zasada numer jeden głosi, że jeśli umiesz powiększyć, to powinieneś też umieć leczyć powikłania. Wszystko w trosce o bezpieczeństwo pacjenta. Powikłania zdarzają się co prawda niezmiernie rzadko, są to przypadki incydentalne, niemniej przezorny zawsze ubezpieczony – dodaje dr Zdzitowiecki.

Dla kogo macrolane?

Powiększanie i modelowanie piersi metodą macrolane polecane jest przede wszystkim kobietom z małym piersiami. Po zabiegu biust jest nie tylko jędrny, naturalnie wymodelowany, ale również o rozmiar większy. Przy dużym biuście efekt nie jest już tak spektakularny.

– Nigdy nie mogłam poszczycić się dużym biustem, często słyszałam nawet, że jestem płaska jak deska – wspomina Zuzanna. – Na dodatek gdy mój mały Kacperek wręcz zjadł mi piersi, myślałam, że się załamię. Macrolane było wybawieniem. Dzisiaj mam jędrne, duże B i chętnie chodzę bez stanika.

Nie wszystkie panie mogą jednak poprawić biust za pomocą macrolane. Przeciwwskazaniem jest wysokie ryzyko zachorowania na raka piersi, torbiele w gruczołach piersiowych oraz zmiany w badaniach USG piersi i mammografii. Również choroby tarczycy, wątroby i nerek, problemy z sercem, cukrzycą, ostre i przewlekłe infekcje, zaburzenia krzepliwości krwi, a także stwierdzona nadwrażliwość na kwas hialuronowy wykluczają zabieg.

Nie da się jednak ukryć, że macrolane otwiera świat nowych możliwości w bezpiecznym kształtowaniu sylwetki. Jest to bowiem pierwszy produkt na bazie kwasu hialuronowego, który może być wstrzykiwany w dużych ilościach. Lekarze na całym świecie wykonują coraz więcej zabiegów modelujących kształt nie tylko piersi, ale też pośladków, łydek, warg sromowych, a nawet klatki piersiowej u mężczyzn, jak i penisa.