Produkty finansowe podlegają modzie tak samo jak samochody, ubrania czy nieruchomości. Coś, co jeszcze do niedawna było synonimem luksusu, dziś staje się dobrem powszechnym.

Przesuwają się granice prestiżu, a produkty dla najbardziej wymagających i zamożnych są bardziej wyszukane niż kiedyś.

Kolorowy zawrót głowy

Jeszcze kilkanaście lat temu złota karta kredytowa w portfelu była dowodem zamożności jego właściciela. Zmianie uległo podejście banków do klienta, który dzięki uzyskaniu karty czuje się doceniony. Dzisiaj praktycznie w większości banków złotą kartę dostanie osoba zarabiająca 2000 – 3000 złotych miesięcznie.

Najwyżej w hierarchii na bankowej palecie stoi czerń. Najbogatsi Polacy noszą w portfelu czarną kartę kredytową z np.: kilkuset tysięcznym limitem wydatków, dzięki któremu bez trudu zapłacą za ekskluzywne produkty np. apartament w drogiej dzielnicy Nowego Yorku czy najnowszy model BMW. W Polsce tylko dziesięć banków oferuje MasterCard World Signia i Visa Infinity. Większość kart wydawana jest na indywidualne zaproszenie banku. Posługiwanie się czarną kartą to także szereg prestiżowych atrakcji. Posiadacz World Signia w Raiffeisen Bank, który z salonu Aston Martina wyjedzie zakupionym autem, będzie mógł np: sprawdzić się w roli kierowcy na profesjonalnym torze wyścigowym Silverstone w Wielkiej Brytanii.

Inwestowanie z noblistą

Jednak i wśród kart dla najzamożniejszych znajdzie się biały kruk. World Signia Prime Noble Banku wykonana jest ze srebra uzupełnionego odrobiną niklu. Limit: milion złotych na „drobne” wydatki… Karta oprócz tego, że uprawnia do korzystania z licznych przywilejów, gwarantuje również opiekę w ramach Noble Concierge. To prawdziwie luksusowa i kompleksowa opieka dla nielicznych.

Obecnie banki starają się przyciągnąć zamożnych klientów, kierując się w stronę doradztwa inwestycyjnego, inspirowanego usługami wealth management. To dlatego w kwietniu 2012 r. BZ WBK, a teraz również i MultiBank wprowadziły do swej usługi rozwiązania oparte na pomysłach laureata Nagrody Nobla, ekonomisty Harry’ego Markowitza. Do tej pory tego typu innowacyjne rozwiązania, usprawniające inwestowanie stosowane były wyłącznie w bankowości prywatnej. Fakt korzystania z opracowanego przez noblistę modelu podnosi rangę produktu, natomiast wymierną korzyść przede wszystkim daje odejście od doradztwa opartego na indywidualnych preferencjach doradców.

Specjalistyczne ubezpieczenie

Bardzo często posiadanie prestiżowego produktu finansowego uzależnione jest wyłącznie od zajmowanego stanowiska, nie zaś od zasobności portfela. W niektórych przypadkach jego zakup jest wręcz koniecznością. Im bardziej odpowiedzialna funkcja, tym większe będą skutki potencjalnie i nieświadomie popełnionych błędów oraz zaniechań. W takich sytuacjach przydają się ubezpieczenia „szyte na miarę”. Przykładem takiego produktu jest skierowana do VIP-ów polisa D&O (z ang. directors & officers)

– Standardowe polisy OC pokrywają w zasadzie jedynie koszty obrony oraz ewentualne odszkodowania. Ubezpieczenie D&O zapewnia szerszy zakres świadczeń, obejmujący m.in. koszty obrony dobrego imienia, koszty uzyskania poręczenia majątkowego czy wsparcia psychologicznego – tłumaczy Aleksander Chmiel, Broker Specjalista w STBU Brokerzy Ubezpieczeniowi. – Z budujących prestiż tego ubezpieczenia rozszerzeń warto też wymienić możliwość pokrywania stałych wydatków mieszkaniowych, edukacyjnych, zdrowotnych lub ubezpieczeniowych, ponoszonych po zajęciu majątku osoby ubezpieczonej ­– dodaje Aleksander Chmiel.

Ochrona kompleksowa

Na tle innych ubezpieczeń D&O jawi się jako produkt ekskluzywny. Choć o jego unikalnym charakterze nie decyduje cena, gdyż już za 2-6 tys. zł można sobie zapewnić ochronę na wypadek szkody o wartości 2 mln zł. Dzięki temu na taką ochronę stać nie tylko najzamożniejszych prezesów. Ważne jest przede wszystkim to, że polisa chroni już w momencie zgłoszenia okoliczności, które mogą doprowadzić do wniesienia przez kogoś roszczenia.

D&O to ochrona kompleksowa – od pojawienia się przesłanek, poprzez powstanie szkody i aż po jej likwidację. Dodatkowo, rynek ubezpieczeń D&O nie ma granic, a polscy menedżerowie mogą korzystać z oferty produktowej kształtowanego przez około 200 lat rynku Lloyd’s of London. Polisa D&O pozwala więc także na międzynarodową współpracę biznesową z najważniejszymi centrami finansowymi.