Oglądając kolorowe magazyny, a przede wszystkim bajeczne reklamy i edytoriale, zachwycamy się idealnymi modelkami oraz ich niesamowitym makijażem. Jednak w pewnym momencie możemy się pogubić nie wiedząc czy promowane trendy są tematem do naśladowania czy jedynie formą przyciągnięcia uwagi. No więc drogie Panie, większość makijaży fashion jakie oglądamy w kolorowych magazynach czy też w telewizji są to artystyczne wizje ich twórców, które raczej nie służą jak wzorce do naśladowania na codzień.

Firmy kosmetyczne chcą jak najbardziej przyciągnąć uwagę obserwatora i czym bardziej zaskakujące, intrygujące i perfekcyjne w swym pięknie są zdjęcie i modelki, tym bardziej reklama zapada w pamięć.

Uwielbiamy patrzeć na te “niebiańskie” piękności, często czując gdzieś w środku lekki niepokój, że ideał taki jest możliwy… Myślę, że lepiej jest traktować profesjonalne zdjęcia fashion jak swojego rodzaju obrazy na przykład impresjonistów, które są tworzone z jednej strony z czystej pasji ich twórcy, a z drugiej strony po to by odbiorca przystanął i nacieszył oko.

Gdybyśmy w ten sposób podeszły do “piękna z okładki”, to na widok pięknej kobiety rodem z baśni, zamiast lekiej zazdrości czy napływu bardziej lub mniej skrywanych kompleksów, poczułybyśmy klimat sztuki, fantazji jej twórców i dążenie człowieka do doskonałości chociażby na tym jednym jedynym ujęciu, które jest zrobione właśnie z myślą o nas. Abyśmy mogli przystanąć i się w tej wizji zatopić. Niekoniecznie kupić dany produkt, ale naturalnie i spontanicznie po prostu się zachwycić.

W tym wydaniu chciałabym przedstawić naszym czytelniczkom sesję zdjęciową wyprodukowaną w całości przez twórców z naszego miasta, a będącą kampanią reklamową profesjonalnych kosmetyków dla wizażystów. Rzadko kiedy mamy możliwość zobaczenia modelki przed i po produkcji, tym bardziej w tak okazałej, kolorowej i bajecznej stylizacji, w której modelka przestaje być już w jakimś sensie sobą, a zmienia się w bajecznie kolorową królową.