Krew, krzyk i strach. Emocje, które doskonale odzwierciedlają święto Halloween

Tego dnia nikogo nie zdziwi widok przeraźliwej kostuchy, seksownej wampirzycy, czy skradających się zombie po ulicy. Bo przecież tradycja Halloween kultywowana jest na całym świecie.  Najhuczniej w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, a od lat 90- tych imprezy halloweenowe cieszą się dużym zainteresowaniem również w Polsce.

Kalloween, czyli All Hallows’ Eve, tłumaczone jako wigilia Wszystkich Świętych pochodzi od kultury starożytnych Celtów. Wierzyli, że 31 października dusze zmarłych wychodzą z grobów i błąkają się po ziemi w poszukiwaniu odpowiedniego ciała. Dlatego tego dnia dzieci i dorośli przebierają się za postacie z horrorów, wkładając przeraźliwe maski i straszne kostiumy, aby odstraszyć zmarłych.

Halloween po amerykańsku

Jak uważa specjalista od zarządzania i marketingu Marek Dręczewski, gdańszczanin mieszkający przez wiele lat w USA, Amerykanie uwielbiają wszelkiego rodzaju święta. Jednak jednym z ich ulubionych jest Halloween.

– Dwa miesiące przed świętem zmarłych na mieście panuje szał na halloweenowe dekoracje. Ludzie kupują ozdoby do przystrojenia mieszkań, drzwi wejściowych, czy ogrodów. We wnętrzach i w witrynach sklepowych króluje motyw halloween. Idąc ulicą można dostrzec sztuczne pajęczyny i zawieszone duszki – tłumaczy Marek Dręczewski.

Podczas Halloween nie tylko stroje odgrywają pierwsze skrzypce. Istotnym elementem jest również dynia, która służy jako element dekoracyjny lub halloweenowe danie „pumpkin pie”, czyli ciasto z dyni. Do przyrządzenia dyni zabierają się całe rodziny. Nie inaczej jest w przypadku Joanny Krochmalskiej i Liroya. Oboje obchodzą halloween głownie ze względu na córkę Michelle, która urodziła się w Nowym Yorku i jako Amerykanka życzy sobie obchodzić halloween z przyjaciółmi.

– Przystrajamy dom w pajęczyny, oświetlamy zniczami, wycinamy dynie i stawiamy ołtarzyk ze zdjęciami zmarłych idoli. Musi być nastrojowo. Do tego wymyślamy zabawy i oglądamy straszne filmy, np. „Gremliny” albo „Criters” – opowiada Joanna Krochmalska. Potrawy i napoje są pomarańczowe, np. pomarańczowe pierogi z dyni albo spaghetti dyniowe. Gwoździem programu jest „cukierek albo psikus”.

– Tą część dzieci kochają najbardziej! Bierzemy woreczki i chodzimy po sąsiadach po cukierki. Halloween najważniejszy jest dla dzieci i głownie pod nie organizujemy zawsze imprezę – dodaje Joanna Krochmalska.

Diabelska noc

W Kanadzie Halloween rozpoczyna się już w nocy 30 listopada. Nazywa się to devils night, czyli diabelska noc. Jak mówi gdańszczanin Tomasz Helwak, specjalista od międzynarodowych stosunków gospodarczych, tradycją kanadyjskich uczniów high school w Halloween, jest obrzucanie nocą jajkami domów niesympatycznych osób z okolicy. Najczęściej incydentowi padają nauczyciele lub osoby, które w roku wcześniejszym rozdawały niesmaczne słodycze. Następnego dnia, od samego rana Kanadyjczycy zaczynają świętować Halloween.

– Dzieci idą do szkoły przebrane za potwory, wampiry, ale również za postacie z ulubionych bajek Disneya. Zajęcia tego dnia podporządkowane są pod okazje związane z Halloween. Przystrajane są klasy, a z dyń wycinane są głowy potworów. Lekcje tego dnia są krótsze, ponieważ dzieci się śpieszą do domów, aby przebrać się w kostiumy. Zabierają worki na cukierki (często są to poszewki na poduszki) i zaczynają straszyć swoich sąsiadów. A wszystko to w zamian za słodycze – opowiada Tomasz Helwak.

Z najmłodszymi dziećmi w ramach bezpieczeństwa chodzą rodzice. Natomiast nad bezpieczeństwem trochę starszych dzieci odpowiedzialne są patrole, które jeżdżą po okolicach. Są to najczęściej sponsorowane przez największe sieci telefoniczne auta, które jeżdżą i pilnują porządku oraz rozdają odblaskowe gadżety dla dzieci.

Kanadyjskie dyskoteki, kluby i bary również obchodzą Halloween. Do każdego klubu w kostiumie można wejść za darmo. Organizowane są konkursy na najlepszy kostium co skłania większość do przebierania się.

– Nauczyciele, kasjerki w sklepach, pracownicy w bankach oraz kierowcy autobusów szkolnych i pracownicy w niektórych urzędach również się przebierają. W czasie lunchu dla pracowników organizowane są „Halloween Party” – wspomina Tomasz Helwak.

Historia z duchami w tle

W Polsce Halloween stało się popularne pod koniec lat 90-tych. I to właśnie w Sopocie odbyła się pierwsza tego typu impreza.

– Pierwsza impreza halloweenowa odbyła się w latach 90. w Sopocie. Było to wielkie wydarzenie nie tylko dla ludzi, ale również dla organizatorów, którzy już tydzień wcześniej rozpoczęli przygotowania do Halloween. Na ścianach zostały wykonane malowidła przypominające obrazy Hieronima Boscha, przedstawiające sceny z życia, ale również pojawił się motyw ludzi w piekle oraz senne koszmary – tłumaczy Krzysztof Skiba, muzyk. – Paradoksalnie pierwsze imprezy halloweenowe były wielkimi wydarzeniami. Pamiętam, że podczas jednej z imprez pojawili się panowie w czarnych kapturach, którzy nieśli przez całą sale trumnę. Był to element, który wprowadził odpowiedni klimat grozy. Bo przecież trumna na dyskotece to rzadko spotykana forma. Cały żart polegał na tym, że z trumny wyłonił się sobowtór Freddiego Mercurego, który zaśpiewał „We are the champions” – dodaje Krzysztof Skiba.

Halloween w Trójmieście

Chociaż w Polsce nie jest to zjawisko masowe, tak jak w Stanach Zjednoczonych, czy Kanadzie to jednak kluby pękają w szwach. Na tą okazję lokale są ozdabiane motywami ze znanych filmów grozy, a osoby w kostiumach często nie muszą płacić za wejście. Tegoroczne Halloween, czyli 31 październik wypada w poniedziałek. Tego dnia na trójmiejskie ulice wyjdą wilkołaki, wampiry i inne postacie z horrorów wzięte. Dlatego kluby w Gdyni, Sopocie i w Gdańsku będą zwarte i gotowe do przyjęcia świeżej dawki krwi i energii na całonocną zabawę halloweenową. Jednak przed imprezą, warto się dowiedzieć co oferują trójmiejskie kluby.

Halloween w sopockiej restauracji Donna Marzia Cucina Toscana obfitował będzie w wiele atrakcji, m.in. na wejściu każdy otrzyma „strasznego drinka” przygotowanego z Bacardi, specjalnie dla gości przygotowano miejsce do halloweenowego makijażu, odbędzie się również taneczne show i tańce do białego rana. Gwiazdą wieczoru jest sobowtór Maryli Rodowicz tzw. Druga M. W Spatifie, legendzie sopockiej bohemy podczas Halloween zagości strażacki klimat. Organizatorzy zapraszają wszystkich chętnych bez względu na to, czy ktoś posiada kartę klubową, czy nie do zabawy przy strasznym śledziku. Wstęp wolny dla wszystkich mieszkańców Trójmiasta, którzy tego wieczoru odwiedzą Spatif w stroju strażackim. Jak informuje Justyna Michalska, manager Klubu Versalka, po zeszłorocznym Halloween w klimacie krwiopijczych wampirów przyszedł czas na imprezę w stylu zombie.

– Na pewno planujemy tematyczną imprezę ze strojami i odpowiednią charakteryzacją. Przewidujemy wiele konkursów z nagrodami i promocyjne drinki – mówi Justyna Michalska.

Dla dużych i małych

W gdyńskim Boolvarze Club&Restaurant, gdzie na co dzień dominują imprezy w hausowych klimatach, w piątek będzie puszczana muzyka klubowa lat 80-tych. Natomiast sobotnią imprezę rozkręci zaproszona do klubu hausowa wokalistka. Zaprezentuje mocno hausowe brzmienia, które w sobotę obudzą nie jednego ducha! Przebranie obowiązkowe.

Pierwsza halloweenowa impreza w Polsce odbyła się w legendarnym sopockim Sfinksie. W tym roku Łukasz Zieliński, manager klubu, zaprasza na niezapomnianą zabawę.

– Jak co roku Sfinks jest odpowiednio przystrojony. Gwiazdą wieczoru będzie występ Marcina Czubala, jednego z najbardziej znanych i rozchwytywanych producentów. Oczywiście przebrane osoby wchodzą za darmo – mówi Łukasz Zieliński.

Z myślą o dzieciach na wielki bal duchów i straszydeł, 29 października zaprasza gdyński Elefun Sala Zabaw. Balowi przebierańców towarzyszyć będzie nie tylko dobra zabawa, ale również pokaz mody dla najmłodszych, malowanie twarzy, a również haloweenowe zabawy: jedzenie jabłek na sznurkach, wyścigi na miotłach, czy tańce na duszkach. Każdy uczestnik otrzyma upominek i worek słodyczy.

Równie ciekawie zapowiada się 24-godzinny rejs do Szwecji i z powrotem promem Stena Line. Halloweenowa podróż trwa od 28 do 29 października. Podczas rejsu zaplanowane są tańce do białego rana przyprawione morską bryzą. Dodatkowo można się odprężyć i pozwolić sobie na chwilę zapomnienia w SPA, podziwiając niezwykłe widoki morza. Jest to dobry pomysł dla osób, które myślą o wyjątkowym Halloween w gronie przyjaciół.

Filmowy maraton

Krew, krzyk i strach. Emocje, które doskonale odzwierciedlają święto Halloween. Prawdziwi fanatycy dobrego dreszczyku emocji z niecierpliwością czekają na atrakcje, jakie przygotowało Multikino – maraton Halloween. Podczas trzech filmowych dni, które trwają przez piątek, sobotę i poniedziałek (28, 29 i 31 października) można obejrzeć aż piętnaście filmów grozy. Jest to nie tylko świetny pomysł dla osób, które uwielbiają horrory, ale również jest to doskonała alternatywa na nocną randkę.
Pierwszego dnia, czyli w piątek (28 października) zostaną wyświetlone filmy w 3D, czyli groza w trójwymiarze. Obejrzymy między innymi takie filmy, jak: „Sanktuarium”, „Oszukać przeznaczenie”, „Piła VI”, „Szczęki”, „Pirania”, „Krzyk 4”, „Wrota do piekieł”, „Koszmar z ulicy Wiązów”, „Teksańska masakra piłą mechaniczną”, „Noc żywych trupów”, „Widmo” oraz „Underworld”.

W Halloween Trójmiasto pęka w szwach od nadmiaru imprez i atrakcji przygotowanych przez kluby, kina i kawiarnie. Wiele osób swój wymarzony Halloween planuje z miesięcznym wyprzedzeniem. A przecież nie zawsze świetnie dopasowany strój i wcześniej zabukowane miejsce są najważniejsze.

Na spontonie

– Kiedyś mi się zdarzyło, że byłem na przebieranym Halloween. Była to bardzo fajna impreza podczas której, wraz ze znajomymi mieliśmy bardzo twórcze pomysły. Przebraliśmy się, stworzyliśmy ciekawe makijaże i zrobiliśmy zęby wampirów z plastikowych kubków – wspomina Marek Kaliszuk, aktor Teatru Muzycznego. – Jednak z reguły nigdy nie planuję takich imprez, ponieważ uważam, że najlepsze sytuacje wychodzą spontanicznie. I wtedy zabawa jest najlepsza – dodaje Marek Kaliszuk.

Tego wieczoru na ulice miasta wyjdą nie tylko najciekawsze, ale również najstraszniejsze postacie z horrorów. Dlatego warto mieć w zapasie przebranie Zorra, Supermena, czy Robin Hooda. Chyba, że woli się być po ciemnej stronie mocy.