Przyszła pora na Trójmiasto. Od początku marca widzowie mogą podziwiać najnowszy serial Polsatu pt. „Linia życia” kręcony głównie w Gdyni i w Sopocie. To historia czterech rodzin ze środowiska biznesmenów, lekarzy i restauratorów, należących do elity finansowej i towarzyskiej. W serialu czekają więc na nas eleganckie wnętrza, ciekawe kreacje i luksusowe samochody. Ale także zakulisowe rozgrywki i bezwzględna walka o duże pieniądze.

Fabuła serialu „Linia Życia” obejmuje losy jednocześnie trzech pokoleń – nastolatków, trzydziestokilkulatków i ich rodziców. W środowisko biznesmenów wcielają się - Jan Monczka, Beata Ścibakówna i Tomasz Ciachorowski, lekarzy - Aleksander Mikołajczak i Radosław Pazura, a restauratorów - Małgorzata Potocka i Zbigniew Suszyński. W barwny świat salonu piękności zaprosi widzów Aleksandra Woźniak. W pozostałych rolach zobaczymy m.in. Katarzynę Maciąg, Annę Samusionek, Sebastiana Fabijańskiego, Andrzeja Niemyta, Weronikę Asińską, Julię Pogrebińską, Paulinę Chruściel, Martę Ścisłowicz, czy Aleksandrę Hamkało.

– Serial jest o pięknych ludziach, piękny plastycznie, jest wspaniale fotografowany – opowiada Ewa Telega, rzecznik prasowy współproducenta filmu, firmy Akson Studio. – Ma piękne kadry, kostiumy. Można go określić słowem glamour. Mocną stroną są aktorzy, których widzowie doskonale znają, ale również tacy, którzy dopiero na ten panteon gwiazd wchodzą. To cecha Aksonu, że zawsze w swoich produkcjach kreuje nowe gwiazdy. Są to młodzi ludzie, ale wyjątkowo piękni” – dodaje Ewa Telega.

 

Inna twarz Ciachorowskiego

Jedną z głównych ról w nowym serialu Polsatu gra wspomniany już Tomasz Ciachorowski, który urodził się w Gdańsku. Do dzisiaj mieszkają tu jego rodzice, których ma okazje odwiedzać przyjeżdżając tu na zdjęcia. Widzowie mogą podziwiać go na planie w roli Igora Grabowskiego - wyrachowanego, bezwzględnego biznesmena, manipulującego ludźmi. Bywalec salonów, zawsze modny, nosi najlepsze garnitury, używa najdroższych perfum i lubi otaczać się gadżetami. Piękna żona i kochanka dopełniają jego obrazek. Czy można określić go mianem „czarnego charakteru”?

– Ja bym go tak nie klasyfikował. Choć to arogancki, bezczelny, wyrachowany typ chama, któremu zależy na pozorach, ma w sobie ludzkie odruchy. Ale by do nich dotrzeć, będzie musiała stać się prawdziwa tragedia w jego życiu – mówi Tomasz Ciachorowski, który cieszy się z udziału w nowym projekcie i z możliwości wcielenia w postać, jakiej do tej pory nie zagrał w innych produkcjach telewizyjnych. – Jest to interesujące zarówno dla mnie samego, ale chyba także i dla widza, który będzie miał okazję poznać mnie z innej strony – twierdzi aktor.

 

Sopot i Gdynia na planie

Producentami serialu „Linia życia” są firmy Akson Studio i Bogota Film, należące do Michała Kwiecińskiego. To właśnie ten człowiek, jeden z najważniejszych ludzi w polskim przemyśle filmowym i telewizyjnym, odpowiedzialny był m.in. za produkcję serialu „Samo Życie”, nadawanego w telewizji Polsat przez osiem lat. Zdjęcia do „Linii życia” kręcone były przede wszystkim w Gdyni i Sopocie. Zdaniem producentów te dwa miasta są synonimem sukcesu, rozwoju i nowoczesności, a tacy też są bohaterowie serialu. Warto zwrócić przede wszystkim uwagę na piękne zdjęcia plenerowe, które w zdecydowanej większości kręcone były w Gdyni Orłowie.

– Wybraliśmy Gdynię, bo przede wszystkim zależało nam na tym, by pokazać widzom ten piękny region – opowiada „Prestiżowi“ Jarosław Ciesielski, przedstawiciel Bogota Film. Akcja naszego serialu toczy się w miejscu, które warto odwiedzać, a które wciąż jest jeszcze mało doceniane przez turystów. Pragniemy wyeksponować te piękne, lecz wciąż nie wszystkim znane plenery – dodaje Jarosław Ciesielski.

Oprócz klifu orłowskiego, pięknej plaży i molo w Orłowie, widzowie mogą podziwiać również ogromną ilość gdyńskich obiektów i miejsc. Zdjęcia były realizowane m.in. przy Bulwarze Nadmorskim, plaży gdyńskiej, Skwerze Kościuszki i na Kamiennej Górze. Występująca w „Linii życia” restauracja „Delfin” to w rzeczywistości restauracja „Pod Skorpionem”, mieszcząca się w Orłowie. Część zdjęć zrealizowano również w luksusowych, niedawno wybudowanych apartamentach w Sea Towers. Ekipa „Linii życia” zawitała również do Sopotu, na słynne sopockie molo i wiecznie żywy „Monciak”.

 

Darmowy city placement

Serial kręcony w Trójmieście to dobry sposób na promocję naszego regionu, gdyż pokazuje go takim, jaki teraz jest. Nic więc dziwnego, że samorządowcy cieszą się, że być może widzowie serialu zechcą odwiedzić miejsca, w których był on kręcony i zachwycą się pięknymi widokami.

– Umiejscowienie fabuły serialu czy filmu może stanowić jedno z narzędzi marketingowych służących promocji miasta – mówi Anna Bielicka z agencji Personal PR. – Jeśli serial zdobędzie popularność, polscy widzowie na pewno chętnie odwiedzą w wolnej chwili miejsca, gdzie na co dzień pracują i wypoczywają ich ulubieni bohaterowie. To również szansa dla Trójmiasta, aby pokazało swoje ogromne walory, nie tylko estetyczne – dodaje.

Słowa Anny Bielickiej mają potwierdzenie w rzeczywistości. Wystarczy wspomnieć choćby o serialu „Ojciec Mateusz”, którego akcja dzieje się w Sandomierzu. Emisja serialu spowodowała aż 30 procentowy wzrost liczby turystów w tym pięknym mieście. A gdy pojawiły się plotki, że producenci chcą przenieść akcję do Warszawy, samorząd województwa świętokrzyskiego i Regionalna Organizacja Turystyczna podpisały umowę z Telewizją Polską o współfinansowaniu serialu. W zamian za ponad 2 mln zł telewizja pokazuje między innymi zabytki Sandomierza i okolic w czołówce serialu, a i plan zdjęciowy został poszerzony o atrakcje kolejne atrakcje turystyczne miasta i regionu.

W przypadku „Linii Życia“ władze miasta i regionu nie musiały sięgać do kasy, ale kto wie, czy nie będą musiały, jeśli serial zdobędzie taką popularność, jak choćby wspomniany „Ojciec Mateusz”.

– Miasto nie finansuje serialu, ale idziemy twórcom na rękę ułatwiając im realizację zdjęć i udostępniając miejsca plenerowe. W razie potrzeby zamykane są również niektóre ulice. Oczywiście cieszymy się, że serial jest kręcony między innymi i w Sopocie, bo to dla miasta oryginalna i dobra promocja – mówi Magdalena Jachim, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Sopotu.

 

Gdynia filmowa

Podobnie władze Gdyni zapewniają, że nie miały nic wspólnego z decyzją producenta o wyborze akurat swojego miasta na plan serialowy. Przypuszczalnie nie jest to dla nich zaskakujące, bo Gdynia od dawna uznawana jest za miasto filmowe - niejednokrotnie gościła już na dużym ekranie. Choćby obecnie mamy możliwość podziwiania na ekranach kin nowej produkcji pt. „Czarny czwartek” opowiadającej o masakrze robotników w grudniu 1970 roku. To w Gdyni również odbywa się od 1986 roku coroczny Festiwal Filmów Fabularnych, na który zjeżdżają największe sławy polskiego kina. Tutaj też od roku działa Gdyńska Szkoła Filmowa, a we wrześniu 2008 roku prezydent Gdyni Wojciech Szczurek powołał też do życia Gdyński Fundusz Filmowy, mający na celu wspieranie wszelkich przedsięwzięć filmowych, w które angażuje się Gdynia. Serial „Linia Życia” jest jednak pierwszą produkcją pokazującą w pełni nowoczesną Gdynię, miasto dynamicznie się rozwijające, w pełni europejskie, w którym mieszkają ludzie sukcesu. Ludzie - jak wszędzie - nie do końca doskonali, ale robiący kariery, pozbawieni zaściankowości i prowincjonalnych kompleksów.

Serial można oglądać na antenie telewizji Polsat od poniedziałku do piątku o godzinie 19.30.

Natalia Tyszka